Świńskie dowcipy

- Panie doktorze, słyszę Boga. - to schizofrenia. - na pewno? - tak. Miałem jedną pacjentkę, która też mówiła, że słyszy Boga. - i co? - powiedziałem jej, że to schizofrenia. - rozumiem. Kiedyś był to normalny kontakt z zaświatem. Powstawały z tego religie. - a dzisiaj jest Pan chory psychicznie. - przecież Mojżesz słyszał Boga. Spisał przykazania. Nie mówi się o nim, że był chory. - on też rozstąpił morze. - no tak. Ma Pan rację. A Jezus? - on chodził po wodzie, rozmnażał ryby i chleb. - trochę przesadzili z kłamstwem w tamtych czasach. - dlatego nikt nie wierzy w Boga. - to co, jestem chory psychicznie? - lepiej dla Pana, żeby Pan mówił, że jest chory psychicznie, niż, że słyszy Boga. - dlaczego? - jak Pan będzie mówił, że słyszy Boga, to będzie Pan nienormalny. - dlaczego? - bo ludzie Pana wyśmieją, oplują, a w dodatku odsuną się od Pana. - dlaczego? - bo sami chcą i myślą, że pójdą do Boga. Nikt inny, tylko oni.  Jak ktoś mówi o Bogu, to go nienawidzą. - a jak będę mówił, że je...

Czytelnicy, Książka została wydana. Dostępna jest w księgarni Ridero w formie papierowej (27,52 zł) i e-book (6,83 zł).  W książce znalazły się niepublikowane teksty. Zmieniłem także ich kolejność, aby wzajemnie do siebie nawiązywały. Niektóre teksty są trochę pozmieniane, do niektórych dopisywałem. 25% tekstu można  przeczytać za darmo na stronie Ridero. Polecam e-book. Książka papierowa to fajny pomysł na prezent.    Link do książki w księgarni Ridero: TUTAJ   Opis książki ze strony księgarni: Książka jest zbiorem autorskich dowcipów i tekstów, które wcześniej znane były jedynie  wąskiemu gronu czytelników. Każdy dowcip i tekst jest wyjątkowy, a niektóre dowcipy są  kontynuowane i tworzą historię. Oprócz krótkich dowcipów, znajdują się w niej rozmowy z  ekspertami, sondy uliczne, oblicza księży, scenki z pracy i ludzie trafiający do Boga. Książka  ukazuje prawdę o Polakach i kościele.    Pozdrawiam, Marek ...

- panie doktorze, złośliwi twierdzą, że polski rząd dozbraja Wołomin. - to znaczy? - fabryka rakiet powstanie w Zielonce.  - no tak, ale to element morskiej tarczy chroniącej wybrzeże. - to znaczy, że Wołomin nie potrzebuje takich rakiet? - nie, oni nigdy nie walczyli na rakiety.